Na przekór wszystkiemu, prędzej czy później, każdego z nas dotyka samotność. Uczucie, że nie ma komu się wygadać, mimo że ma się 124903020989 znajomych to i tak nikt nas w pełni nie zrozumie. Najgorsza jest samotność "w towarzystwie" (tak, taka też istnieje). Niby się śmiejesz z innymi, wszystko ładnie, pięknie, ale jak przychodzi co do czego to zostajesz sam. Zaczynasz się czuć odtrącony i tak jakbyś nie miał kontaktu z innymi. Gubisz się w rozmowie i na sam koniec oni tracą zainteresowanie rozmową z Tobą. Stoisz i "uśmiechasz się", bo wszystko jest "ok". Przynajmniej na tyle "ok" żeby inni nie wypytywali się bez przerwy o to, co się stało. Osobiście nie przeszkadza mi bycie samemu raz na jakiś czas, bo w końcu jestem typem samotnika, ale to NIE to samo co samotność.
Przepraszam za taki melancholijny post, ale w trakcie pisania go zupełnie nie mam humoru. To taka mała garstka tego, co właśnie siedzi mi w głowie.
A jak Wasze samopoczucie?
~A
Mądry post :)
OdpowiedzUsuńŚliczne zdjęcia <3
http://nastriala.blogspot.com/
Bardzo dziękuję :) to motywuje :D
Usuń~A
Też lubię czasami pobyć sama, ale jednak nie umiałabym żyć bez innych ludzi :)
OdpowiedzUsuńmatrelsy.blogspot.com
To prawda :) czasami po prostu potrzeba tej chwili wytchnienia, dla siebie, ale mimo wszystko nie da się żyć samemu :)
UsuńJa uwielbiam spędzać czas sama ze sobą. Pójść do lasu, na rower. Ale nie wyobrażam sobie życia bez przyjaciół :/.
OdpowiedzUsuńhttp://free-style-for-you-and-me.blogspot.com
Samotność to przykra rzecz i warto spróbować jakoś pomóc osobą, które są same, czasem wystarczy nawet zwykły uśmiech :)
OdpowiedzUsuńMój blog :)
Też nie lubię uśmiechu na pokaz, sztucznego choć czasem zakrywa on głębokie emocje..
OdpowiedzUsuńDifferent Diamond- mój blog
Pozdrawiam! :))